Jeżeli prąd wody w kanale lub rzece jest bardzo słaby, większość wędkarzy używa spławików z oliwkowatym lub kulistym korpusem i antenką wykonaną ze stalowego drutu. Całkowita długość takiego spławika nie powinna jednak przekraczać 14 cm.
Osobiście w takich warunkach najchętniej łowię na model własnej produkcji. Spławik wykonany ze słomki i balsy jest długi, wysmukły i niezwykle czuły. Do obydwu końców słomki doklejam małe kawałeczki balsy. Do drewna przymocowuję antenkę, kil, a na samym końcu przelotowe uszko na żyłkę. Antenka i kil wykonane są z metalu. Starannie polakierowane i pomalowane są gwarancją dobrej widoczności spławika. Gdy łowię na małe przynęty, takie jak larwy ochotek, białe robaki lub castery, spławika tego nie zamieniłbym na żaden inny.
W przypadku silnego nurtu wody potrzebujemy znacznie cięższego spławika. Musi on mieć bardzo długi i nie za cienki kil. W przeciwnym przypadku nurt wody i fale będą robiły ze spławikiem to, co im się spodoba. Spławiki o długości 25 cm nie są tu żadną przesadą. Korpus powinien być krótki i zwarty, najlepiej w kształcie jajka. Antenka wykonana jest z tworzywa sztucznego i często ma ponad 6 cm długości.
Tekst i fot. Andrzej Konowrocki